Turnus I
Temat rekolekcji: Sługa Boży ks. Wojciech Piwowarczyk, patron Domu dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie w 110 rocznicę urodzin, 20 rocznicę śmierci oraz 85 rocznicę święceń kapłańskich.
Hasło turnusu ilustruje starania kadry w składzie:
- Kapelan – Dyrektor Domu ks. Jan Jagiełka,
- Kierownik – Barbara Bladziak,
- Pielęgniarka – Krystyna Polak,
- Instruktor KO – Karol Wijas
Zajęcia rekolekcyjne związane były z nauczaniem ks. Wojciecha Piwowarczyka. Ks. Jan Jagiełka jako postulator procesu beatyfikacyjnego zatroszczył się aby jak najlepiej przybliżyć szczegóły sylwetki i treści jakie upowszechniał Sługa Boży, który jest patronem naszego Domu. Przeplatały je spotkania integracyjne (spacery, pogodne wieczory, dyskoteki, seanse kinowe na świetlicy, karaoke, kawiarniany wieczór talentów, ognisko itp.). W ten sposób cały czas dwóch tygodni został szczelnie wypełniony, ale nie brakło rozmów przyjacielskich w sekrecie wspominanych długo. Po turnusie pozostały fotografie i nowe znajomości.
W połowie turnusu, uczestnicy spacerowali po Kielcach zwiedzając ciekawe miejsca miasta. Spacer zakończył się na Stadionie Leśnym. Obejrzeli widowisko historyczne zorganizowane w związku ze Świętem Kielc.
Turnus II
Kadra:
- księża – Piotr Magiera i Dariusz Snochowski,
- kierownik – Katarzyna Panek,
- pielęgniarka – Krystyna Polak,
- instruktor KO – Karol Broda
Uczestnikami były osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich, które miały swoje specjalistyczne zajęcia poprawiające kondycję i kształtujące postawę niezależnego funkcjonowania z niepełnosprawnością.
Jak zwykle bywa rehabilitację medyczną przeplatały zajęcia rekolekcyjne (Msza Św. modlitwy wspólne konferencje, nabożeństwa i rozmowy indywidualne) oraz integracyjne (spacery, pogodne wieczory, dyskoteki, seanse kinowe na świetlicy, karaoke, kawiarniany wieczór talentów, ognisko itp.). W połowie turnusu grupa wyjechała do Krakowa.
Turnus III
„Wiara czyni cuda”
Kadra:
- Kapelan – ks. Grzegorz Łabądź,
- Kierownik – Zofia Mańska,
- Pielęgniarka – Barbara Gębska
- Instruktor KO – Martyna
Każdy z uczestników miał zabiegi rehabilitacyjne na zlecenie lekarza Przeplatały ją grupowe, ale nie kategorycznie wymagane zajęcia rekolekcyjne (Msza Św. modlitwy wspólne konferencje, nabożeństwa i rozmowy indywidualne) oraz spotkania integracyjne (spacery, pogodne wieczory, dyskoteki, seanse kinowe na świetlicy, karaoke, kawiarniany wieczór talentów, ognisko itp.). W ten sposób cały czas dwóch tygodni został szczelnie wypełniony, ale nie brakło rozmów przyjacielskich w sekrecie wspominanych długo. Po wakacjach pozostały fotografie i nowe znajomości. W połowie turnusu grupa wyjechała do Częstochowy.
Turnus IV
Kadra:
- Kapelan: ks. Stanisław Kieczyński
- Kierownik: Katarzyna Walczak
- Pielęgniarka: Wanda Pastuszka
- Instruktor KO: Anna Sekulska
To był czas spokojnego wypoczynku z rehabilitacją. Grupę zdominowali mieszkańcy Buska i okolic z dwoma siostrami Angelą i Benigną. Nie brakło radości na wieczorkach przy ognisku, dyskotece, filmie „Próba ogniowa”, z karaoke czy prezentacją talentów uczestników. Wzruszające dwa wieczory zajął piękny dwuczęściowy film pt. „Ojciec Pio” biograficzny z jego ostatnich chwil życia.
Konferencje dotyczyły życia i nauczania Sługi Bożego ks. infułata Wojciecha Piwowarczyka. W piątek solidnie odprawiliśmy nabożeństwo drogi krzyżowej, w którym jedna osoba czytała fragmenty biblijne ilustrujące poszczególne wydarzenia, inna zachęcała do zastanowienia się nad dobrocią Boga, zaś kolejna odnosiła te fakty do indywidualnego życia i cierpienia każdego z nas. Przeszliśmy w skupieniu pośród dużych figur na placu znajdującym się między naszym Domem a Sanktuarium MB miłosierdzia w Piekoszowie.
W połowie pobytu atrakcją była pielgrzymka do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.
Turnus V
Na turnus w drugiej połowie sierpnia, przyjeżdża znaczna część tych samych uczestników. Jeśli chodzi o kadrę i opiekunów, jest podobnie; kierowniczka od samych początków – też ta sama. Księża kapelani będąc klerykami, w każde wakacje byli na turnusie opiekunami. Wiedząc jak dużo znaczy dla niepełnosprawnych ich obecność, cały czas w ośrodku poświęcają właśnie im. Być może to wszystko pomaga tym, którzy są pierwszy raz, sprostać wymaganiom zdyscyplinowania.
Ułatwia też stawiane sobie pierwszego dnia pytanie: po co tu jestem, w ośrodku, gdzie pragniemy rehabilitować całego człowieka tzn. ciało, ale na pierwszym miejscu – ludzkiego ducha i psychikę.
Bardzo cieszy fakt, że wszyscy uczestniczą w każdym punkcie programu – wyjąwszy tych, którzy mając zabiegi rehabilitacyjne nie mogą zostać na całym Różańcu Św. czy też na śpiewie. Również na wycieczki mamy tę łaskę, że jedziemy w komplecie (są sporadyczne wyjątki). W tym roku mieliśmy uroczą wycieczkę do Kurozwęk i Rytwian, gdzie mieliśmy Mszę Św. Absolutnie wszyscy widzieliśmy stada bizonów w Kurozwękach. Jedność, którą stanowimy odczytujemy jako ogromny dar Boży. Opiekunowie są bardzo dojrzałymi i odpowiedzialnymi ludźmi – wiedzą, co najważniejsze dla człowieka i jak potrzebna jest rozrywka na wysokim poziomie. Instruktor K.O.(kulturalno-oświatowy) bardzo tego pilnuje, ale też sumiennie pomagają mu pozostali opiekunowie, nie wyłączając pielęgniarki (od ośmiu lat tej samej, choć przyjeżdża aż z Warszawy). Jest kilku chłopców grających świetnie na gitarach i innych instrumentach, bez których trudno sobie wyobrazić ten turnus. Tak, jak pięknie umieją się bawić, tak również pięknie modlą się i służą niepełnosprawnym. Piszę o chłopcach, bo często na tym turnusie jest ich wielu, (bo wielu jest panów podopiecznych), a w tym roku była ich znaczna przewaga nad liczbą dziewcząt – równie wspaniałych!. Mieliśmy też pięciu kleryków – czterech z Radomia i kielecki uroczy diakon, który będąc członkiem zespołu muzycznego „Kerygmat” sprawił, że na turnusie mieliśmy wspaniały koncert, tegoż zespołu WSD w Kielcach.
Niezwykły jest fakt, że kilkanaścioro opiekunów, przyjeżdżających kiedyś jako studenci, teraz poświęcają na turnus swój urlop! Jakby tego było mało, również pomagają finansowo niepełnosprawnym.
Na spotkaniu opiekunów, podsumowującym turnus – zostało podkreślone, że w tym roku nikt nie musiał wołać chłopców do pomocy przy wieczornej czy porannej toalecie niepełnosprawnych, bo sami przychodzili i pytali w czym pomóc!.